wtorek, 6 lipca 2010

Czas nieubłaganie leci ...

Tak bardzo chciałabym cofnąć czas . Znów być dzieckiem . Taka mała , chudziutka , drobniutka dziewczynka . A nie tłusty pasztet z zaokrąglonymi biodrami i odstającym tyłkiem . Chciałabym zacząć całe życie od początku .
Kiedy cofam się chce mi się płakać . Słodko-gorzki smak . Ale ja już nie potrafię wspominać miłych chwil . Po prostu nie potrafię . W pamięci zapisują się tylko złe . Te "miłe" komentarze na mój temat , kiedy zaczęłam być na nie wyczulona . Ciągle brzmią w mojej głowie i ranią . To wszystko tak boli . Przeszłość , teraźniejszość i przyszłość . Kiedyś byłam wesoła i pełna energii . Czytałam książki i przejmowałam się swoim wyglądem . Lubiłam się spotykać z moimi "przyjaciółkami"  i śmiać się razem z nimi . Wszystko się zmieniło . Teraz jestem szara mysz . Nie wiem co ze sobą zrobić , mam co , ale nie chce mi się nic . Znowu . Chciałabym odejść od komputera i poczytać książkę . To wszystko zawładnęło mną . Niestety .
Jest jednak nadzieja . Dieta idzie  całkiem dobrze , muszę zacząć ćwiczyć . Mam zamiar kupić sobie tą płytę z ćwiczeniami z Shape'a . Na razie waga stoi w miejscu . Nienawidzę tego  . Chciałabym schudnąć na mój wyjazd do 45 . Raczej się nie uda . Postawiłam sobie nowy cel 40-39 kg i koniec . Tylko boję się szpitala . Nie chce tam trafić . To koszmar . Nie ma się czym chwalić , ale podam wam moje ogromne wymiary :
talia : 62 cm
biodra:72 cm
uda: 50 cm
Kiedyś moje uda miały jakieś 45-47 cm .
Jeszcze moja mama zaczyna swoje komentowanie . Myśli , że ja uwierzę w jej komentarze . Dlaczego ona cały czas kłamie jak wyglądam . Ona ma obsesje tylko , że w drugą stronę . Dla niej gdybym była otyła byłabym normalna  .


5 komentarzy:

  1. pamiętaj, że Cię rozumiem w 100% i nie jestes sama;* szpital...tez nie chce tam znowu trafic, a bylam juz kilka razy...ciagle to samo...chudniecie...szpital...tuczenie...wyjscie i na nowo...chudniecie...szpital...tuczenie...wyjscie...chudniecie.....;( trzymaj sie Kasiu. tule;* KAROLINA (z bloga Faustin;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uda Ci się dojść do celu. Potrzeba czasu i wysiłku, ale potrafimy ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne masz te biodra, zazdroszczę ich :P
    Domyślam się, że trafić do szpitala poraz kolejny nie chcesz, ja tam jeszcze nie byłam, i chyba nie chcę z tego co mówicie... a rodzice mnie tam nie poślą - i chwała im za to...
    Kochanie... może tak krok po kroku czas zacząć odbudowywać to, czego zaniechałaś i co porzuciłaś? Po mału... nigdzie się nie spieszy, ale lepiej czułabyś się, miałabyś więcej siły..
    Mimo wszystko i tego zaangażowania i pochłonięcia... warto zrobić coś czasem z innymi, albo i dla samej siebie.
    Kocham Cię Niunia :)

    Nie-dziękuję ;)
    Faustin (existance)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana życzę Ci powodzenia w walce :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Faustin ,
    Właśnie próbuje to robić . Pod koniec szkoły zaczęłam bardziej zagadywać ludzi . Trochę się rozruszałam .Jednak coraz bardziej nie chce nigdzie wychodzić . Wstydzę się i boje ludzi . Wychodząc na ulice czuje lęk .

    Tak naprawdę nie mam już siły i ochoty na nic . Mogę spać i grać na komputerze
    Szpital-moja mama zrobi wszystko żebym tam trafiła . Wysłałaby mnie tam z byle czym .
    Też Cię kocham :*
    Pamiętaj o tym :)

    OdpowiedzUsuń